niedziela, 12 października 2014

Szkoła i inne sporty ekstremalne Rozdział 7

Gdym była bardziej rozsądna, nie spieszyłabym się do szkoły z powodu jakiegoś newsa, który za pewne dotyczył któregoś z ładnych chłopaków, którzy nie mają dziewczyny. Ale Lena wybuchłaby gdyby nie przekazała szybko komuś swoich nowych wiadomości.
Własnie mijałam nasz ,, sławny " kontener na dziedzińcu, gdy zobaczyłam biegnącą w moją stronę Lenę. Miała na sobie krótkie niebieskie spodenki, obcisłą czarną bluzkę i i różowy sweterek w kwiatki.
- Ludzie! Ile można na ciebie czekać?
Nie czekając na moją odpowiedź pociągnęła mnie za rękę do najbliższego stolika.
- No dawaj.- powiedziałam.
- Kojarzysz takie mega ciacho Jason'a Brown'a?
- Jakbym mogła nie kojarzyć skoro mówisz o nim średnio... Codziennie ?- przypomniało mi się jak raz przez całą lekcję muzyki mi o nim nawijała, całowała jego plakat wiszący w jej pokoju i przykleiła jego papierową podobiznę do pluszowego miśka.
- No tak ! Bo on jest taki przystojny, mega umięśniony, ma genialny głos i cudownie się rusza! No po prostu ideał!
- 57
- Co 57 ?
- Mówisz to o nim już 57 raz- zaśmiałam się.
Lena przewróciła oczami.
- Nieważne.- uśmiechnęła się- wracając do tematu. ON PRZYJEŻDŻA DO POLSKI!!
Ostatnie słowa wykrzyczała z siebie po czym weszła na krzesło i zaczęła piszczeć z radości, a wszyscy dookoła zaczęli się na nas gapić. Zaśmiałam się i wstałam żeby zaciągnąć Lenę do szkoły.
- Chodź już- powiedziałam i złapałam ją za nadgarstek- robisz nam wiochę!
Ale Lena ciągle stała na krześle i nie przestawała krzyczeć.
- To nie jest teraz ważne May!- powiedziała- teraz ważny jest tylko mój Jason'ik!
- Jak chcesz!- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę szkoły.
Chwilę później dołączyła do mnie Lena i dalej szłyśmy już razem.
- Jeszce nie skończyłam!- powiedziałam i zaczęła się śmiać.
Na korytarzu wpadłyśmy na grupkę osób, która coś pilnie obserwowała.
- Jesteś niczym! Śmieciem! Zwykłą wszą skaczącą od chłopaka do chłopaka, gdy tylko będziesz miała na to ochotę! - Ela była wyraźnie wkurzona. Na przeciwko niej stała Olka u boku z tym nowym Mateuszem z naszej klasy.
- Wiedziałaś, że on jest moim chłopakiem!-kontynuowała Ela wskazując na Mateusza- mimo to całowałaś się z nim na moich oczach! Celowo!
- Przepraszam bardzo - powiedziała Olka ze spokojem- gdyby nie chciał to by się ze mną nie całował!
- Nie udawaj- Eli płynęły łzy po policzkach- robiłaś to już wcześniej! Myślałam, że jesteśmy koleżankami! Ale wiesz co? Żałuję, że kiedykolwiek cię poznałam!- wybiegła na zewnątrz a Mateusz za nią widziałam tylko jak dziewczyna uderzyła go we policzek i drzwi się zamknęły, a tłumek się rozproszył.
Stałyśmy z Leną przez chwilę jak wryte nie wiedząc co powiedzieć. W końcu Lena wzruszyła ramionami i powiedziała ze spokojem, jakby było to najzwyklejsza rzecz na świecie:
- Do przewidzenia.
I ruszyłyśmy do klasy.
...................................................................................................................................................................
Hej hej jest tam kto? mam dla kogo pisać dalej?
 :-)