Padłam moje olbrzymie łózko z kołdrą w czarne nutki i wykręciłam numer Leny.
- Halo?- rozpoznałam w słuchawce głos starszej siostry Leny- Marty.
- Hej tu May. Mogę Lenę?
- Ta,jasne. Chwila. Lena!
- Czego?!-usłyszałam głos Leny.
- Bluza dzwoni!
- Już jestem. Co tam?
- Masz prywatną sekretarkę?- zapytałam.
- Na szczęście nie. Tylko tata jeszcze nie skończył swojego wykładu. Zostawiłam telefon w pokoju.
- I co? Na ile masz szlaban?
- Na całą wieczność! I żeby to tylko na wyjście z domu. Pod szkołę i spod szkoły zawozi mnie Marta. Fenomenalnie!- w słuchawce rozległ się stłumiony jęk.
- A na ile?
- Do wakacji.
- Co!?- wrzasnęłam.
- No niestety.- westchnięcie- Lepiej gadaj co u Ciebie.
Opowiedziałam Lenie całą rozmowę z babcią.
- Matko! Farciara!- wykrzyczała Lena kiedy skończyłam moją historię.
- No wiem!- leżałam na łóżku wymachując ze szczęścia nogami w powietrzu- Może powinnam być smutna i w ogóle z powodu śmierci dziadka, ale dzięki temu nie będzie szlabanu, reprymendy i w ogóle.... ach!Jestem w ósmym niebie! Ale...
- Ale co?- była wyraźnie oburzona- nie masz szlabanu! Kobieto! I nie będziesz miała! Możesz robić co chcesz.
- Wiesz... - zawahałam się- bo marzę o wyjeździe do Anglii i rodzice doskonale o tym wiedzą, a pojechali beze mnie.
- Ou. Może nie chcieli zabierać dziecka na stypę.
- Ale sens w tym, że nie jestem już dzieckiem. Rozumiem, że mogliby nie zabrać maluchów, ale mnie!
- No tak... Muszę już kończyć. Wykładu ciąg dalszy się zapowiada. Widzimy się w szkole. Pa!
- Pa! - rozłączyłam i spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
1 NOWA WIADOMOŚĆ
Od: Rak
Dzisiaj 18 na moście.
- Matko! Farciara!- wykrzyczała Lena kiedy skończyłam moją historię.
- No wiem!- leżałam na łóżku wymachując ze szczęścia nogami w powietrzu- Może powinnam być smutna i w ogóle z powodu śmierci dziadka, ale dzięki temu nie będzie szlabanu, reprymendy i w ogóle.... ach!Jestem w ósmym niebie! Ale...
- Ale co?- była wyraźnie oburzona- nie masz szlabanu! Kobieto! I nie będziesz miała! Możesz robić co chcesz.
- Wiesz... - zawahałam się- bo marzę o wyjeździe do Anglii i rodzice doskonale o tym wiedzą, a pojechali beze mnie.
- Ou. Może nie chcieli zabierać dziecka na stypę.
- Ale sens w tym, że nie jestem już dzieckiem. Rozumiem, że mogliby nie zabrać maluchów, ale mnie!
- No tak... Muszę już kończyć. Wykładu ciąg dalszy się zapowiada. Widzimy się w szkole. Pa!
- Pa! - rozłączyłam i spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
1 NOWA WIADOMOŚĆ
Od: Rak
Dzisiaj 18 na moście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz